2
— Nie ty będziesz wzburzał i uciszał odmęty i nie ty będziesz wiódł do cichych ostoi zbłąkane na roztoczy
łodzie, jeno Gwiazda Morza.
Co usłyszawszy, ów krzyknął, jakby bólem nagłym przeszyty, i rozwiał się we mgłę znikomą.
A potemwstał Srebrnołuki z drążoną formingą
1
wdłoni i szedł ku świętymmężom, a za nim szło z wolna dziewięć
muz, do dziewięciu białych kolumn podobnych. Przelękłemuzy stanęły przed sądem jak skamieniałe, bez tchu w piersi
i bez nadziei w sercach, lecz Promienisty zwrócił się do Pawła i począł mówić głosem do cudnej muzyki podobnym:
— Nie zabijaj mnie, Panie, i obroń, albowiem wskrzesić byś mnie musiał. Jam kwiat duszy ludzkiej, jam
jej radość, jam światło i jam tęsknota ku Bogu. Ty wiesz najlepiej, Panie, że nie doleci pieśń ziemi ku niebu, jeśli
połamiecie jej skrzydła — więc was zaklinam, o święci, nie zabijajcie Pieśni!
I nastała chwila milczenia. Piotr wzniósł oczy ku gwiazdom, Paweł położył dłonie na rękojeści miecza, wsparł
na nich czoło i zadumał się głęboko.
Wreszcie podniósł się, spokojnie uczynił znak krzyża nad promienną głową bożka i rzekł:
— Żyj, Pieśni!
Wówczas Apollo siadł z formingą u nóg Apostoła: noc uczyniła się jaśniejsza, zapachniały mocniej jaśminy,
zadzwoniły weselej źródła, muzy skupiły się na kształt stada białych łabędzi i drżącymi jeszcze z trwogi głosami
poczęły śpiewać z cicha dziwne, nie zasłyszane dotąd nigdy na wysokościach Olimpu słowa:
„Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko... Naszymi prośbami nie racz gardzić...
Ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze zachować... O Pani nasza!...”
I tak śpiewały na wrzosach, podnosząc w górę oczy, jako białogłowe mniszki pobożne.
Przeszli i inni bogowie. Przeleciał korowód Bakcha, dziki, wyuzdany, uwieńczon w bluszcz i winograd, zbrojny
w cytry i tyrsy
2
. Przeleciał z okrzykami szału, rozpaczy — i zapadł się w otchłań bezdenną.
1
Forminga – instrument strunowy w starożytnej Grecji, rodzaj liry.
2
Tyrs – laska zakończona szyszką i opleciona winoroślą lub bluszczem.