8
Podchodzili z lewej strony,
podchodzili z prawej strony,
a ten obraz
kolorami
śmiał się do nich.
A gdy tata obraz skończył,
powiesił go na wystawie.
Różni ludzie
różni ludzie
przyglądali się ciekawie.
Więc się każdy też uśmiechnął
tak do siebie,
tak z radości
i wydało mu się, że jest
hen, na wielkiej wysokości.
Że na wielkiej wysokości
w słoneczkowych chmurkach jedzie,
i zapomniał o swych troskach,
i zapomniał o obiedzie.
I tym ludziom na wystawie
było cudnie i wesoło
jak tym, z kolorowych kwiatów
sok pijącym, żółtym pszczołom.