16
A te kwiatki dziwne były:
rączki miały,
oczki miały
i mówiły.
Tak mówiły
do Marysi:
– Jedź, jedź cwałem,
spiesz się, spiesz,
bo królika zgubisz w lesie.
Spiesz się, spiesz się,
spiesz co siły –
tak mówiły,
dziwne kwiatki, bo się bały,
że im koń postrąca płatki.
Jedzie Maryś na koniu,
króla goni.
A król nagle gdzieś w bok skoczył –
znikł sprzed oczu.
Jedzie, jedzie Marysia,
mija drzewa, wielkie drzewa,
– Gdzie też król się podziewa,
muszę złapać go dzisiaj.
Muszę złapać go koniecznie,
gdzieś tu musi być chyba… –
rzekła, i wtem spotkała
rodzinę pewnego grzyba.
Przystanęła i pyta
najmłodszego grzybika:
– Czy nie widział pan czasem
niebieskiego królika?
– Nie! Nie! Nie! – zachichotał
razem z całą rodzinką.
No bo pierwszy raz w życiu
grzyb rozmawiał z dziewczynką.