21
A atrament z kałamarza
popłynął na biały papier,
nie pomoże już bibuła,
jeszcze bardziej się zachlapie.
– To nic, Jasiu – rzekł tata –
to nie atrament,
to noc czarna zapadła
i zakryła firmament.
Nocą strasznie na morzu,
hm, nie to, co w pokoju;
trzeba księżyc zawołać,
bo Marysia się boi.