11
Bo spod poduszki wychodziły całymi rzędami nowiutkie młynki i wszystkie
odwracały się do niego plecami i trajkotały:
— Ach, ty stary młynku, zginiesz na śmietniku!
Widocznie prawdę mówił Mikołaj. Stary Młynek zginie w śmietniku. Nie,
on nie chce ginąć w śmietniku! Czuje się jeszcze w pełni sił. Zresztą uważa, że
w najgorszym wypadku mógłby pójść do reperacji.
Ale decyzja kolejarza wydała się Młynkowi krzyczącą niesprawiedliwo-
ścią. Toteż sprawdził, czy jego państwo śpią snem głębokim, po czym zakręcił
korbką i jak mały aniołek wyfrunął oknem na ulicę.