20
Słoniątko zbliżyło głowę do ziejącej, zębiącej paszczy,
a
Krokodyl
złapał go za nosek, który aż do tego tygodnia, dnia,
godziny i minuty nie urósł większy niż but, aczkolwiek był bardziej
od buta użyteczny.
–
Sądzę
– rzekł
Krokodyl,
a rzekł to przez zęby, następująco
– sądzę, że dzisiaj zacznę od Słoniątka.
Słoniątko
, Moi Najmilsi, zdenerwowało się i powiedziało
przez nos coś takiego:
„Pucaj mnie! Pawias mi ból!”