107
odczas Nocy Świętojańskiej jeden z raków zapatrzył się w roziskrzone
zodiakami niebo i tak powstał jedyny na świecie szczęśliwy Nieborak.
Kręgle spotkały Ulęgałki. Ulęgałki były ubrane bardzo uroczyście
w muszkatołowe gałki.
Podpłomyki i Prażuchy na bagniskach.
Kret, który z reguły nie widzi, tej nocy przewidział.
— Co przewidziałeś? — zapytała go olśniona światłem księżyca
Dżdżownica.
— Przewidziałem ŻE — odpowiedział z dumą Kret.
— Przewidziałeś ŻE? A więc jesteś geniuszem! — pogratulowała kretowi Dżdżownica i, nie
chcąc przeszkadzać geniuszowi w dalszym przewidywaniu, poszła skromnie na stronę, gdzie
niecierpliwie oczekiwał jej małżonek Dżdż i jego przyjaciel Kapuśniaczek.
Ostatni Gwóźdź Do Trumny wyszedł z trumny i spotkał niezwykle piękną Ostatnią Deskę
Ratunku.
— Jaka dzisiaj piękna noc — zagadnął przymilnie Ostatni Gwóźdź Do Trumny — przypuszczam,
że taka właśnie noc będzie w Dniu Ostatecznym. Pani zapewne tak samo za nim tęskni,
jak i ja.
— Proszę mnie nie zaczepiać — ofuknęła go Ostatnia Deska Ratunku — czy nie widzi pan,
że niosę słoje? Gdy mnie ktoś częstuje swoim natręctwem, wszystko wylatuje mi z rąk!
— W istocie — zgiął się przepraszająco w haczyk Ostatni Gwóźdź Do Trumny i przyjrzał się
Rozdział czterdziesty czwarty,
czyli NOC ŚWIĘTOJAŃSKA
1...,97,98,99,100,101,102,103,104,105,106 108,109,110,111,112,113,114,115,116,117,...122