— I szczur najcieńszym swym głosem pisnął: phi! zakręcił ogonem i na powrót
uciekł do swej dziury.
— Jakże ci się podobał szczur wodny? — zagadnęła kaczka, w parę minut później
podpływając ku brzegowi. —Niewątpliwie posiada on pewne zalety, ale co do mnie,
to mam tak silne instynkty macierzyńskie, że nie mogę się powstrzymać od łez na
widok zatwardziałego starego kawalera.
—Bojęsię, żegoznudziłam—odparłamakolągwa.—Bo fakt jest, żeopowiedziałam
mu historię z morałem.
— Ach! To eksperyment zawsze wielce niebezpieczny — rzekła kaczka.
Zgadzam się z nią w zupełności.