W domu mi tylko zawadza, a tak jest zepsuta, że
nikomu nie mógłbym jej odprzedać. W przyszłości
nigdy już nie będę nikomu robił podarków. Człowiek
tylko cierpi z powodu swej wspaniałomyślności.”
— Co dalej? — spytał szczur wodny po dłuższej
pauzie.
— Nic. To już koniec — odparła makolągwa.
— Ale co się stało z młynarzem? — spytał szczur.
— Ach! tego doprawdy nie wiem — odparła
makolągwa — i wcale mnie to nawet nie obchodzi.