- Ty! Uważaj, co mówisz
- powiedział Rudy Zenek groźnym tonem.
Łaciaty mógł się głupio zachowywać (zdarzało mu się to już nieraz przedtem),
ale nie będzie się tak obraźliwie o nim wyrażać nikt obcy! A już na pewno nie jakiś
rozmoczony kapelusz z brudnej kałuży!
- Ty to zrobiłeś Łaciatemu? Ty? - zapytał Rudy Zenek jeszcze groźniej.
- Ja i moja kałuża - odparł spokojnie Kałużnik, wcale nie przejęty tonem,
jakim zwracał się do niego Rudy Zenek. Przeciwnie, wydawało się, że odzyskał humor
i jest bardzo zadowolony z tego, co zrobił.
- Nigdy w życiu nie widziałem takiej idiotycznej miny u psa - zachichotał.
- I jak śmiesznie biegał!
Ha, ha...
- Jak chcesz - zaproponował niespodziewanie - to pokażę ci coś jeszcze zabawniejszego.
Właź tu do mnie!