- Och, to pewne - wykrzyknął Kałużnik uradowany,
że wreszcie trafił na odpowiedniego rozmówcę.
- To bardzo specjalna kałuża. Moja kałuża wcale nie
potrzebuje deszczu, żeby się pojawić, potrafi dowolnie
zmieniać swój kształt i kolor
- mówił rozpromieniony Kałużnik, który
koniecznie chciał opowiedzieć wreszcie komuś
odpowiedniemu
o swojej
wyjątkowej kałuży
. (Był z niej strasznie dumny: zamierzał poświęcić jej aż dwa
rozdziały w swoim Traktacie i zamieścić sześć kolorowych fotografii.)