64
Rzekł Młynek:
— Nic nie martwcie się, moi drodzy. Wszystko będzie dobrze. Przyjdzie
czas, że przeczyta mnie Młynek do kawy. Wtedy ja przemienię się w gwiaz-
dę... Och, przepraszam. Nie to chciałem powiedzieć. Niech mnie gęś kopnie.
Człowiek od starości traci pamięć. Chciałem wam powiedzieć, co mi przyszło
do głowy, kiedym powracał z okropnej wyspy Atra.
— No co ? — zawołał Murzynek z miejscowości Mwanza w Afryce, który
również przybiegł na wybrzeże.
— No co? — krzyknął synek sędziego amerykańskiego z miasta Chicago
i mały Polak spod Sandomierza.
— Zaraz, zaraz wam powiem. Założymy Wszechświatowy Klub Dzieci,
WKD. Za miesiąc, już jako WKD, zbierzemy się wszyscy w Wilanowie pod
Warszawą i tam naradzimy się, co robić. Niech żyją ołowiane żołnierzyki!