190
― I jak ciasno strumieniowi w tych zwiewnych szatach, które zdobiąmoją kibić!―dorzuciła królewna błękitna.
―Jest jednak sposób pozbycia się tańca i zniweczenia czarów, które nas więżą!―zawołała zielona królewna.
― Trzeba tylko w czasie tańca zbliżyć się do trójnoga i zdmuchnąć płonący na nim ogień. Wówczas pałac zamieni się
w dolinę, a ja - w wierzbę płaczącą.
― A ja - w strumień! ― rzekła królewna błękitna.
― A ja - w rybkę złotą ― szepnęła złota królewna.
― Gdy się to stanie, czarnoksiężnik natychmiast przybiegnie nad brzeg strumienia z wędką w dłoni i zarzuci
wędkę do strumienia, aby złowić rybkę - rzekła królewna zielona. - Tak bowiem chce przeznaczenie, że aby nas
ponownie w trzy królewny zakląć, musi pierwej złotą rybkę złowić.
― Muszę was uprzedzić ― dodała błękitna królewna ― że tajemnica życia czarnoksiężnika tai się na końcu
wędki. Dość ów koniec złamać, aby Barbel istnieć przestał!
― Któż jednak potrafi dmuchnąć tak mocno, aby zgasić ogień zaklęty? ― zawołała królewna złota. ― Dotąd
żaden z tancerzy nie potrafił tego uczynić!
― Zdmuchnijcie ogień zaklęty! ― szepnęła królewna zielona.
― Zdmuchnijcie ogień zaklęty! ― powtórzyła królewna złota. Jęliśmy po kolei próbować sił swego oddechu.
Wszakże ani ja, ani Chińczyk nie zdołaliśmy zdmuchnąć ognia zaklętego.
― Teraz na mnie kolej ― zawołał wuj Tarabuk, który ze zmęczenia sapał jak miech kowalski.
Widziałem, jak czarne policzki wuja odęły się nagle, a pierś od nabranego tchu wezbrała na kształt wzgórza.
Właśnie skierował taniec w stronę trójnoga i zbliżył się do niego tak, że omal nie dosięgnął wargami zaklętego
płomienia.
Wówczas wuj Tarabuk, sapiąc, dmuchnął tak potężnie, że ogień zgasł od razu. Dźwięki muzyki ustały.
Zatrzymaliśmy się nagle w tańcu. Pałac w tej samej chwili zamienił się w dolinę kwiecistą. Królewna zielona
wymknęła się z objęć wuja i przedzierzgnęła wwierzbę płaczącą. Królewna błękitna oderwała się od mego ramienia
i przeobraziła się w strumień tuż u stóp wierzby. Królewna złota wyśliznęła się z uścisków Chińczyka i zmieniona
w złotą rybkę wskoczyła radośnie do strumienia.
1...,183,184,185,186,187,188,189,190,191,192 194,195,196,197,198