54
ałe towarzystwo natknęło się na OSOBY POSTRONNE. OSOBY
POSTRONNE były nie bardzo zorientowane co do strony, którą mają,
ale za to bardzo rygorystycznie powiadomione, że prawie wszędzie
mają wstęp wzbroniony. Chodziły tam i siam, szukając gdziekolwiek
wstępu. Żyjątko miało z nimi wielki ambaras. OSOBY POSTRONNE
spotkały bowiem Żyjątko na ulicy i oświadczyły, że wcale nie chcą
wielkiego ambarasu, a jedynie dobrych i kompetentnych informacji,
czy gdziekolwiek istnieje dla osób postronnych WSTĘP NIEWZBRONIONY!
— Może OSOBY by się przekwalifikowały? — zasugerowało Żyjątko.
— Z tym jest trudno.
— Może udałoby się Państwu zostać OSOBAMI OBCYMI?
— A tam! — rozżaliły się OSOBY POSTRONNE — starałyśmy się być już jako OSOBY
TRZECIE, tutaj znowu praktycznie nie mogłyśmy jechać koleją — albowiem, jak wiadomo,
OSOBY TRZECIE przewożą materiały żrące i cuchnące.
Rozdział dwudziesty trzeci,
czyli: z której strony są OSOBY POSTRONNE