„Jakie ty masz dobre serce! — wykrzyknęła żona. — Ustawicznie myślisz tylko
o drugich. A nie zapomnij zabrać z sobą dużego kosza na kwiaty.”
Więc młynarz związał skrzydła wiatraka silnym łańcuchem żelaznym i wyszedł
z domu z dużym koszem w ręku.
„Dzień dobry, Janku” — przywitał młynarz przyjaciela.
„Dzień dobry” — odpowiedział Janek, wsparty na łopacie, śmiejąc się radośnie od
ucha do ucha.
„I jakże ci się wiodło przez zimę?” — spytał młynarz.
„Ach, istotnie! — wykrzyknął Janek — jakże jesteście dobrzy, że się o to pytacie.
Niestety, dosyć źle mi się wiodło, ale na szczęście nadeszła już wiosna, jestem znów
wesół i wszystkie moje kwiaty dobrze się rozwijają.”