89
Przygoda czwarta
Tym razem zastałem wuja Tarabuka w dobrym humorze. Z zadowoleniem, aczkolwiek nie bez gruntownego
zdziwienia, stwierdziłem, iż jest zupełnie zdrów na umyśle. Nie używał już zgoła dziwnych określeń i porównań,
tak obficie ongi czerpanych z dziedziny pracznictwa. Powitał mię radośnie i niezwłocznie udzielił mi ważnych
wiadomości o sobie. Dla uniknięcia na przyszłość możliwych katastrof zaprzestał pisania wierszy na papierze
i pergaminie. Papier bowiem i pergamin narażone są na rozmaite niebezpieczeństwa. Lada wiatr może je zwiać
do głębiny morskiej, a lada praczka mydlinami pozbawić pracowicie nakreślonych liter. Zewsząd czyha zniszczenie
i nie wolno swych utworów powierzać takim nieodpowiedzialnym przedmiotom, jak papier lub pergamin, które
nie posiadając rozumu nie potrafią ani się obronić, ani uniknąć niebezpieczeństwa. Toteż wuj Tarabuk postanowił
powierzać swe utwory oraz ich obronę istotom żywym i rozumnym. W tym celu wynajął tysiąc młodych niewolnic.
Po stworzeniu każdego utworu kazał jednej z niewolnic uczyć się go na pamięć. Po napisaniu pierwszego tysiąca
swych wierszy rozpoczął wtóry, przeznaczając kolejno każdej niewolnicy następny utwór do zakarbowania wpamięci.
Podczas mojej nieobecności zdążył wuj Tarabuk spłodzić dziesięć tysięcy utworów, każdej tedy niewolnicy przypadło
w udziale dziesięć. Wuj Tarabuk co dzień wieczorem gromadził wszystkie niewolnice w swym pokoju i do późna w noc
na wyrywki kazał im powtarzać to końcowe, to środkowe strofy swych utworów. Usłużne i pamiętliwe dziewczęta tak
się w tych praktykach wyćwiczyły, że na wyraźne żądanie mogły z łatwością wygłosić całkowity utwór od końca
do początku, z opuszczeniem wszelkich znaków pisarskich. Wuj Tarabuk zaprosił mię wieczorem do pokoju, abym
podziwiał usłużność i pamiętliwość roztropnych dziewcząt. I rzeczywiście, nie mogłem wyjść z podziwu słysząc, jak
dziewczęta po kolei recytują jakieś dziwne, niezrozumiałe a rymowane słowa i w dodatku, jak mię zapewniał wuj
Tarabuk, recytują bez błędu. Dodać muszę, iż wuj Tarabuk po napisaniu wiersza i powierzeniu go pamięci jednej
z swych niewolnic niszczył oryginał na papierze lub pergaminie, gdyżmiał osobliwą do jednego i do drugiego nienawiść.